Wreszcie postanowiłam działać.
Zainspirowana blogiem Anwen zawalczę wreszcie o piękne włosy.
W dzieciństwie miałam proste i jedwabiste wręcz włosy, niestety z wiekiem zaczęły się wysuszać i kręcić. Co do loków nie mam nic przeciwko, ale jeżeli nie zakręce ich odpowiednio (magicznym sposobem "na gazete" :) to nie nadają się na żadne wyjście.
Nie suszę ich od kilku lat, a prostownicy staram się używać jak najrzadziej. No ale czasem trzeba.
1. Walka z wypadającymi włosami.
Od jakiegoś roku wręcz puklami wypadają mi włosy. Nie widać na glowie żadnej różnicy - bo i tak mam ich baaardzo dużo, ale za to pojawia się cała masa "baby hair", które nie słuchają żadnej stylizacji.
Fryzjerka poleciła mi ampułki FARMONA - Radical. Poczytałam co nieco o nich na wizaz.pl i gdy tylko zdobędę jakąś gotówkę, nie omieszkam jej na to wydać.
cena - ok 30 zł
2. Olejowanie
Mam nadzieję, że to będzie balsam dla moich suchych włosów. Prawdopodobnie skuszę się na olejek kokosowy (podobno najlepiej się zmywa).
3. Dobry jedwab.
Mam problem z rozdwajającymi się końcówkami. Niedawno podcięłam włosy i na razie zniknęły, ale obawiam się, że w bardzo niedługim czasie pojawią się nowe :/
4. Ziołowy szampon
Czyli koniec z szamponowymi eksperymentami.
Stan włosów na dziś, czyli 27.03.2011
Każdego 27-ego miesiąca postaram się wgrywać zdjęcie z aktualnym stanem :)
day 03 - a song that makes you happy
Kings of Leon - Birthday
Radical jest super! Przynajmniej szampon, z kapsułkową wersją do czynienia nie miałam.
OdpowiedzUsuńPo radicalu - szamponie przeciw wypadaniu włosów wyskoczył mi łupież i włosy zaczęły się przetłuszczac, więc skończyłam stosować..
OdpowiedzUsuńA też myślę o takiej kuracji na włosy, bo po zimie zrobiły się straszliwie suchę, plus to, że codziennie używam prostownicy :(