Zdjęcie powyżej pochodzi z 27 marca tego roku. Dla porównania dodaję zdjęcie z dzisiaj :
W międzyczasie podcinałam końcówki tylko raz.
Starałam się olejować raz w tygodniu, w wakacje zostawiałam olej na całą noc.
Regularnie piłam skrzypokrzywę.
Efekty chyba widać.
Bardzo dziękuję
Anwen za jej bloga, który dał mi inspirację., :*
właśnie chciałam Cię pytać dokładnie, co robiłaś, ale widzę , że podałaś link - dzięki.
OdpowiedzUsuńpo wakacjach też chyba będę musiała zacząć toczyć bitwę z włosami...