sobota, 20 sierpnia 2011

Stan włosowy na sierpień


Zdjęcie powyżej pochodzi z 27 marca tego roku. Dla porównania dodaję zdjęcie z dzisiaj :


W międzyczasie podcinałam końcówki tylko raz.
 Starałam się olejować raz w tygodniu, w wakacje zostawiałam olej na całą noc.
Regularnie piłam skrzypokrzywę.
Efekty chyba widać.

Bardzo dziękuję Anwen za jej bloga, który dał mi inspirację., :*

sobota, 30 lipca 2011

Trip

Jutro wybieram się na Mazury. Dokładnie nawet nie wiem gdzie, bo jakoś niespecjalnie mnie tam ciągnie... Muszę tylko naładować telefon odpowiednią muzyką i w drogę.

czwartek, 21 lipca 2011

Blackbird

You were only waiting for this moment to be free.

Wczoraj natchnęło mnie na malowanie Beatlesowego "kosa" na koszulce. Dzięki P. spędziłam dosyć emocjonujący wieczór z Texas Hold'em i nie odpadłam z kolejki jako pierwsza.
Dzisiaj jest dość ponuro. Miłym zaskoczeniem dzisiaj była przesyłka od Marvelloussecret
Bransoletka pojawi się niżej na zdjęciach.

Skończyłam grać w Wiedźmina 2. Wybrałam ścieżkę Rocha, ale już tęsknię, więc pewnie od jutra cofnę się do I aktu i wybiorę Iorweta. Bo tak smutno bez Geralta. On też pojawi się jeszcze w tym poście.














A bransoletka została powierzona pod opiekę Geralta z Rivi.
W tym poście, to on Was pozdrawia :*

wtorek, 19 lipca 2011

Łezka nad Harrym Potterem

Niedawno wróciłam z wyprawy po Horkruksy. Dziękuję filmowcom, że nie popsuli tej części tak jak Zakonu Feniksa i całkiem nieźle trzymali się oryginału. Wychodzę z założenia, że scenariusze powinni pisać prawdziwi autorzy (tak jak Sapkowski do gier). Żaden filmowiec nie dogodzi tylu widzom, a JKR zasługiwałaby na wybaczenie.
Płakałam trochę tylko raz - podczas "przemowy" Nevilla, gdy wszyscy myśleli, że Harry nie żyje. Wtedy chyba poczułam, że to na prawdę koniec. Koniec końca końców. Trochę wzruszyłam się jeszcze, podczas sceny uwolnienia smoka, a także gdy Harry pojawił się zza obrazu w Pokoju Życzeń (klasyczny motyw muzyczny <3).
Podczas czytania książki ryczałam nawet nad śmiercią Hedwigi.
Potęga literatury.


Troszkę nudziło mi się w domu wieczorami :)
Gwiazdki DIY, szablony wycinane z papieru kolorowego samoprzylepnego.


Pozdrowienia od mojego kwiotka :*

niedziela, 17 lipca 2011

Bauns w trawie





Sukienka stworzona z długiej spódnicy mojej mamy. Zdjęcia robione przez Ż., moja obróbka.

Wygrałam bransoletkę na blogu Marvelloussecret 
:) Nawet nie liczyłam za bardzo na wygraną, ale jak widać głupi ma szczęście :D

Poprzestawiał mi się trochę zegar biologiczny. W roku szkolnym zawsze chodziłam spać przed 23, a teraz męczę się pół nocy, żeby zasnąć. Ratuję się książkami Sapkowskiego lub soundtrackiem Glee.
Trochę w głowie mi się nie mieści, że to już połowa lipca.

czwartek, 7 lipca 2011

Unicorn DIY


Jednorożec dla koleżanki.

Chyba zrobiło się cieplej na dworze. Trzeba się trochę ruszyć - szczerze mówiąc, zaszyłam się w domu.
Przyszła zamówiona książka "O fotografowaniu" A. Mroczka., kupiłam także Wiedźmina 2. No i wczoraj robiłam koszulkę. Wiecie co odkryłam? Sprawia mi to bardzo dużą przyjemność. Kolejny fetysz. Powyższy jednorożec powstał "od ręki" - farba była poprzedzona jedynie szkicem węglowym. A i ja niestety nie potrafię rysować z wyobraźni :/ Za wzór posłużył mi jakiś deviant, a raczej jego fragment.
Zakładam właśnie stronę moich koszulek na fb. Nazywa się "Tee - Aleksandra Głuch" i na razie jest naga.

Chyba pomaluję sobie paznokcie

środa, 29 czerwca 2011

Solar system

Mały czilałcik w mieście. Moja koszulka już całkiem gotowa, premierowe zdjęcia na mojej osobie.





I trochę inspiracji koszulkowych:





I najlepsze :